poniedziałek, 11 marca 2013

Rozdział 33

Często odwiedza mnie Haymitch. Czasem kiedy przychodzi jest lekko pijany, ale to tylko sprzyja naszemu dobremu humorowi. Wobec mnie jest bezwzględny. Nie pozwala mi się wylegiwać, ale karze dużo chodzić. Wiem, że robi to z troski o mnie, w końcu jestem jego jedynym "pupilkiem zwycięzcą". Często mi przypominam, że nie jest już moim mentorem, ale nie robi to na nim żadnego wrażenia.
W przeciągu miesiąca mogłam już samodzielnie chodzi, oczywiście tempem żółwia. Z chodzenia po schodach miałam jeszcze spory kłopot, dlatego dolna cześć mojego domu była odwiedzana przez mnie bardzo rzadko. Za to całymi dniami przemierzałam piętro. Ogromna garderoba, cztery duże pokoje, a w każdym z nich osobna łazienka. Korytarz nie był prostokątny, ale przypominał okrągły hol. Bardzo duży. Jednak pomieszczenie, które najbardziej przypadło mi do gustu to pokój nagraniowy. Moja własne małe studio. Ciągle uczyłam się jak działają poszczególne urządzenia, a było ich tu bardzo dużo!
Gale też mnie odwiedzał, próbował wyciągać na spacery do lasu, ale ja odmawiałam. Nie miałabym szansy przejść przez grodzenie w takim stanie. Z resztą nawet nie ważyłam się wytykać nosa na dwór, bo kiedy tylko czułam zimny wiatr od razu wszystko wracało. Wszystkie wspomnienia, złe chwile. Miałam tego już nadto zwłaszcza, że prawie każdej nocy śniły mi się koszmary. Z początku nie były straszne, ale później zaczynało się prawdziwe piekło. Nie spałam po nocach i zasypiałam dopiero wraz ze świtem. Czasami przez to zachowywałam się ja zombie. Zamyślona, smutna, nieobecna. Ludzie mogli do mnie krzyczeć, potrząsać mną, a ja i tak nie reagowałam choć dobrze wiedziałam czego chcą.
Minął kolejny miesiąc, a ja po raz pierwszy wyszłam na dwór. Zrobiłam to po prostu aby gale w końcu dał mi z tym spokój.  Była już jesień. Liście opadały z drzew, zachód słońca był piękniejszy niż kiedykolwiek przedtem. Chciałam obserwować go z mojej polany poza granicą dystryktu, ale schylanie się wciąż było nie lada wyzwaniem, nie miałam co o tym marzyć. Gale musiał zadowolić się zwyczajnym spacerowaniem po Wiosce Zwycięzców. Teraz chyba bardziej się zżyliśmy. Często tak myślałam, ale zmieniałam zdanie kiedy Gale opowiadał co robił z Katniss, gdzie byli, co upolowali. Nie byłam zazdrosna, chodziło o te opowiadania. Powinien się domyślić, że tęsknię za tym co było przed Igrzyskami. Wtedy to my chodziliśmy razem i polowaliśmy, teraz tylko on i Katniss. Tęskniłam za tym. Ale to było do przewidzenia, że nawet jeśli wygram w Igrzyskach moje życie już nigdy nie będzie takie jak przedtem.
Minęły kolejne dwa miesiące. W tym czasie mój stan jeszcze bardziej się poprawił, ale to wciąż nie było to. Bałam się, że już nigdy nie wrócę do dawnej sprawności. Teraz już całkowicie nie wychodziłam z domu. Spadł śnieg, a ja przy najbliższym kontakcie z nim robiłam się cała sparaliżowana. Nie od zimna. Od nadmiaru przeżyć. Nagrałam za to jedną, treściwą piosenkę z pewnością nie skierowaną do mieszkańców Kapitolu. Oni byliby zbyt dumni, aby czuć się tak jak ja w tej piosence.
Wiedziałam, że wielkimi krokami zbliża się Tourne Zwycięzców. Nieustannie przypominał mi o tym Haymitch, ale ja próbowałam jak najdłużej o tym nie myśleć.Tak, to prawda lubię być w centrum zainteresowania, ale kiedy śpiewam, tańczę, coś mówię, robię, a nie kiedy opowiadam o igrzyskach.
Tourne rozpoczyna się równo pół roku po zakończeniu igrzysk i pół roku przed rozpoczęciem następnych.
W ten sposób Kapitol strategicznie podtrzymuje atmosferę grozy i nieuchronności, a my, mieszkańcy dystryktów, mamy obowiązek rok w rok przypominać sobie, że rządzi nami żelazną ręką, a na dodatek zmusza nas do urządzania uroczystości z tej okazji. W tym roku to ja będę gwiazd widowiska. Będę jeździć od dystryktu do dystryktu, występować przed tłumem ludzi, którzy w duchu mnie nienawidzą, spoglądać z góry na twarze członków rodzin zabitych przeze mnie osób. Gdybym miała wybór nigdy bym nie wyruszyła w Tourne. Dwa miesiące, mam dwa miesiące, myślę z niepokojem.
___________________________________________________________________________
Piosenka, które pasuje do moich wyobrażeń:
Katy Perry - Firework
http://www.tekstowo.pl/piosenka,katy_perry,firework.html
spójrzcie na polskie tłumaczenie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz